Od Słońca

Dalej w próżni otchłanie
Minuty temu Słońcu wyrwane
Mkną do najstarszych gwiazd
Gdzie nigdy nie będą widziane
W drodze nade mną niebo je więzi
Widzę stojąc na jego krawędzi
Dokoła gry mieniących się cieni
Końce słonecznych promieni

Ja w nich odpływam i tkwię
Chciałbym to wszystko ogarnąć
Chciałbym wszystko zrozumieć
I poznać znaczenie, że jest

Dalej, najmniejsze neutrina
Mknąc za nimi Ziemia przecina
W sekundę 30 km
Przez czerwień błękit i czerń
Dokoła słońca w eterze
Co w ciszy pamięć rozsyła
Niesie ją światło – wieść zdarzeń
Drgając w 5. wymiarze

Chciałem to poczuć na sobie
Czemu nie mogę dotknąć? Zawsze
Tylko myślą jest w głowie
Mogę jedynie pytać i patrzeć

[2007] #muzyka