Wiersz na Dzień Jeża 10 XI

Pod miastami, nad rzekami
Za płotami i krzewami
Liśćmi, mchami, gałęziami
Szmer tajemnic i odgłosów
I jeżowych czarnych nosów

Pod ramotą ludzkich spraw
Tam przemyka inne życie
Jego siłą ciągły trucht
Przycupnięcie i ukrycie

Starszy od nas dziesięć razy
Ewolucji twór bez skazy
Za kolcami mocnych grzbietów
Waży mnogość swych sekretów

Wbrew rozpaczy i bezradzie
Swoją nóżkę pewnie kładzie
Na asfalty zimnych dróg
Choć go gnębi świateł huk,
Oddech psi i trucizn lep
Zidiociały ludzki śmiech

Lecz gdy nasze górowanie
Dawno będzie zapomniane
Każdy z kolców gwiazdę wskaże
Czarnym, niemal ślepym oczom
Na kosmicznych mędrców drogę
Jeże szybkim truchtem wskoczą
I zaszyte w czyste lasy
Zapomniawszy ludzkiej rasy
Dłużej od nas dziesięć razy
Będą fukać po wsze czasy!

[2013] #rymowanie